W nowej pracy przepracowałam aż jeden dzień. Było wspaniale...zakwasy będą mi przypominały o tym pięknym dniu jeszcze trochę. Od poniedziałku nowa praca...oby:D
Czuje, że się szamoczę z tym wszystkim, a to co najważniejsze przechodzi bokiem. Widzę to, ale nie wyciągam już po to ręki, udaję że tego nie ma. Myślę o tym cały czas, ale nie jak o czymś rzeczywistym. Żyję tak jak żyje człowiek który zbyt mocno zaangażował się w życie bohatera czytanej książki. Zatracam poczucie rzeczywistości, śledzę losy bohatera z którym się utożsamiam. Nie chcę być sobą, chcę zamknąć oczy i być nim. Chcę być taka jak on, takie samo mieć życie, przeżywać je tak samo.
Tylko, że to nie jest żaden superbohater i żadna książka. To ja i moje życie w czasie przyszłym nieosiągalnym.
czwartek, 30 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No Response to "Praca vol.2"
Prześlij komentarz